20581
Book
In basket
Podniósł brwi, kiedy bez słowa wskazałem w kierunku biurka. Ale jak przystało na lekarza, nie zdradzał wzruszenia. Pochylił się nad zmarłym i zbadał go szybko. Potem wyprostował się i spojrzał na mnie. - No i co? - spytałem. - Nie żyje... śmierć nastąpiła jakieś pół godzny temu. - Samoójstwo? - O samoójstwie nie może być mowy. Proszę spojrzeć, gdzie jest rana. Poza tym, jeżeli się sam zastrzelił, to gdzie jest bro? Rzeczywiście, broni nie było nigdzie widać [źródło: pis z okładki].
Availability:
Filia w Zawadzie Książęcej
O dostępność zapytaj w bibliotece: sygn. 821.111-3 (1 egz.)
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again